piątek, 8 sierpnia 2014

Miałeś Chamie złoty róg ....

Znacie? Znamy! To posłuchajcie (z pewnymi wariacjami a propos). 
Trzech kolegów zginęło w wypadku samochodowym. Traf chciał, że byli to Amerykanin, Chinczyk i Polak. Nasz był zdaje się prezesem jakiegoś klubu sportowego - Legia czy jakoś tak? Stanęli przed bramami niebios i wszyscy bardzo rozczarowani domagali się od Pana Boga unieważnienia wyroku opatrzności. A to, że mają rodziny i są mlodzi, a to że tyle jeszcze do zrobienia czeka na nich na dole. Nasz argumentował, że wreszcie mu zapaliło się światełko w tunelu, szansa na dużą kasę i wolalby doczekać wyjścia z tego tunelu zamiast iść w stronę wielkiej jasnej wieczności. 
Pan Bóg akiurat się nudził, a może miał potrzebę nowych wrażeń i rozrywek więc Święty Piotr, niegocjujący w imieniu Pana Boga takie sprawy  zaproponował Amerykaninowi, Chińczykowi i naszemu Prezesowi Legii następujące rozwiązanie: słuchajcie, Pan Bóg zgodzi się aby do życia wrócił ten z was, który wymyśli taką sztuczkę, która najbardziej zadziwi Pana Boga. Abyście mieli równe szanse zasada będzie taka, że każdy dostanie takie samo zadanie. - Tu są trzy kule. Spróbujcie wymyśleć coś takiego z wykorzystaniem tych kul, aby zadziwić Pana Boga, czas start! 
Po kilku godzinach Amerykanin pokazuje swoją sztuczkę - stół bilardowy, na nim trzy kule ii seria tricków snookerowych - kule-bile kręcą się,  wirują, odbijają, wpadają do dziur, karambolują - jednym słowem cuda! - Nieźle, nieźle mówi Św. Piotr, ale Pan Bóg już nie takie rzeczy widział. Pora na Chinczyka, który zdołał wymyśleć sztuczkę co prawda tylko z wykorzystaniem dwóch kul, ale za to jaką! Połączył kule sznureczkiem i pokazał Panu Bogu serię sztuczek tiki-taki, kręcił kulkami , wybijał nimi różne rytmy, wywijał w powietrzu, przekładał z palca na palec, cuda! Pan Bóg jednak kręci głową - nie, to nie to.
Wołają Prezesa Legii, który gdzieś się zapodział, ale w końcu go znajdują jak chodzi z opuszczoną głową i szuka czegoś po krzakach i w trawie. Prowadzą go przed boskie oblicze i pytają - a Ty jaką sztuczkę z wykorzystaniem trzech kul pokażesz Panu Bogu? A Prezes Legii wyciąga dłoń na której leży tylko jedna kula i mowi: drugą zgubiłem a trzecia mi się zepsuła.
I zadziwił się Pan Bóg niezmiernie. I Prezes Legii pozostał wśród żywych i nadal będzie nas cieszył swoim profesjonalizmem.

Kiedy za Gierka promowano hasło "Polak potrafi" - pojawiało się wiele haseł pobocznych, wywieszanych np. na płotach fabryk. Przebojem było "Po mnie poprawiać nie trzeba". Złośliwi dopisywali jednak "Po mnie poprawić się nie da". 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz